Wykonaj prosty test. Wchodzisz na stronę www porównywarki ubezpieczeń komunikacyjnych. Przeliczasz i porównujesz składki ubezpieczenia OC. Powiedzmy, że najtańsza wyniesie cię 490 zł. Potem wracasz do punktu wyjścia i przeliczasz składkę ubezpieczenia AC. Najtańsza (i na pewno nie najlepsza) kosztuje np. 2340 zł. Razem ok. 2800 zł. Tymczasem mógłbyś oszczędzić prawie 1000 zł, gdybyś kupował… w pakiecie.
Mówiąc wprost: nie opłaca się kupować OC i AC osobno. Wychodzi zdecydowanie drożej. Zakup ubezpieczenia autocasco jest o tyle trudny, że nie wystarczy kupić najtańsze AC ale najbardziej adekwatne dla twojego pojazdu. Zakup najtańszego możliwego AC za 1500 zł nie ma sensu, jeżeli zakres ochrony jest stosunkowo wąski jak na nasze potrzeby, warunki ubezpieczenia są niezbyt korzystne, a lista wyłączeń odpowiedzialności wydaje się nie mieć końca. Jak kupować, to rozsądnie. Nie za drogo, ale i nie byle jak. A jeśli liczymy się z każdym groszem, to lepiej zakupić autocasco w wersji mini – zwykle jest to opcja dla tych, którzy chcą się ubezpieczyć od jakiegoś konkretnego zdarzenia.
Nie ważne czy wybierzesz najtańsze możliwe AC, AC optymalne czy bardzo drogie autocasco. Faktem jest że na zakupie polis OC i AC w pakiecie można oszczędzić nawet 1000 zł. Jest o co walczyć. Odpowiedź na pytanie „Mieć czy nie mieć 1000 zł więcej?” jest chyba oczywista. Dlatego niech pierwszą rzeczą przed zakupem polisy będzie dla ciebie określenie czy potrzebujesz AC.